„Dzieje rodziny Korzeniewskich” ukazały się w roku 1944 w Nowym Jorku nakładem National Committee of Americans of Polish Descent Inc. W 1945 roku w Rzymie książkę wydał Oddział Kultury i Prasy 2. Korpusu. W latach 1979–1989 „Dzieje rodziny Korzeniewskich” miały co najmniej dwadzieścia dziewięć wydań w tzw. drugim obiegu. Obecną edycję oparto na wydaniu ostatnim z 1991 roku (Wydawnictwo Polonia). Książka miała też liczne tłumaczenia: angielskie – „Golgotha Road” (Nowy Jork, 1945); włoskie – „Storia di una Familia” (Rzym, 1947); francuskie – „La Litanie de la faimou la famille Korzeniewski” (Paryż, 1947); hiszpańskie – „Historia di una familia polaca” (Argentyna, 1982).
„Drogą do Urzędowa” po raz pierwszy wydano w 1955 roku w Nowym Jorku nakładem Roy Publishers. Obecną, trzecią edycję oparto na drugim wydaniu z 1989 roku (Wydawnictwo Polonia).
„Od Stołpców po Kair” miało dotychczas trzy wydania: 1969, 1971 (Państwowy Instytut Wydawniczy), 1977 (Wydawnictwo Literackie). Obecną, czwartą edycję oparto na wydaniu ostatnim.
„Reportaże z Wołynia” nie były nigdy wcześniej publikowane – ukazują się drukiem po raz pierwszy (oprócz wcześniej podanych do druku przez samego Wańkowicza fragmentów w książce „Od Stołpców po Kair”).
„Wańkowicz (…) chce zrobić wielki cykl powieści «Panorama losu polskiego». Nie wiem, jak wypadnie ta całość – panorama niczym więcej nie może być jak panoramą – «makroobrazem popularnym» – ale ta «Droga do Urzędowa» jest bardzo zajmująca. I już sama w sobie jest panoramą wszystkich cierpień i przygód «wszystkich Polaków» w czasie wojny. Palestyna (wyborna), Włochy, Afryka, lądy, morza, obóz jeniecki w Niemczech, konspiracja w kraju, losy Polaków w Rosji, a we wszystkim dowcip, humor, «suspense», krew mrożące w żyłach tragedie, komiczne przygody, znakomita sugestywna charakterystyka postaci, zaskakująco inteligentne refleksje filozofii, aby tak rzec, użytkowej, dobry dialog, pasjonujące sytuacje. Dwie główne postacie, księdza i żydowskiego doktora, na pewno jedne z najlepszych w polskiej literaturze historyczno-obyczajowej” – Maria Dąbrowska
„To jest – proszę mi wybaczyć górnolotność – wielkie[Drogą do Urzędowa]. W sumie nikt się u nas nie targnął na taką rzecz. A gdy kiedyś, kiedyś ktoś zechce poznać ten okres naszego życia, może Pan być całkiem pewny, że bez przeczytania «Polskiej Komedii Nieludzkiej» Wańkowicza nie potrafi wiele zrozumieć” – Andrzej Bobkowski
„Książki Melchiora Wańkowicza w różnym czasie, niosły pociechę, radość, dumę. Ich żywotność poświadcza fakt, że wciąż są wznawiane i czytane. Niech więc teraz uczynią jedno, choć może to wygórowane, graniczące z cudem, oczekiwanie: obudzą sumienia” – Krzysztof Masłoń
„Bujne pisarstwo Wańkowicza, zadziwia może bardziej wtedy, kiedy zdaje on sprawę z wydarzeń, których on nie był świadkiem. (...) Od lektury Wańkowicza trudno się oderwać dlatego, że to pisarstwo ma jakiś powab. (...) Jedni wskażą jego gawędziarski humor i dar zaciekawiania, inni bujne i jurne słownictwo i sienkiewiczowski optymizm ku pokrzepieniu serc” – Julian Przyboś
„Wańkowicz opowiedział w swojej książeczce [Dzieje rodziny Korzeniewskich] tylko tyle, ile mogłaby opowiedzieć także i Hanka Korzeniewska, gdyby była pisarką. Wziął tę cudem uratowaną dziewczynę delikatnie za rękę i pokazał jej samej to, co przeżyła i wycierpiała. Więcej: tam, gdzie zabrakło mu słów na ukazanie całego ogromu rozpaczy i męstwa pierwszej dziewczęcej miłości, zduszonej brutalnie przez nędzę i niewolę, postąpił najuczciwiej: przytoczył własny pamiętnik Oli, strzępy przeżyć, które wzruszają silniej niż niejedna powieściowa kreacja. Mógł to naprawdę zrobić tylko pisarz, który jak Wańkowicz potrafił słuchać, widzieć i czuć to, co usłyszał. Gdyż jeśli pisarze w tej wojnie odwracają się od fikcji lub nazbyt drobiazgowej analizy rzeczywistości, to czynią tak powodowani szlachetnym pośpiechem ogarnięci pragnieniem natychmiastowego i bardziej niezawodnego posłowania prawdzie” – Gustaw Herling-Grudziński
↧
Dzieje rodziny Korzeniewskich. Drogą do Urzędowa. Reportaże z Wołynia. Od Stołpców po Kair
↧